Na stronie Clinique z okazji 3 urodzin można było kupić ze zniżką -25% produkty do makijażu twarzy oraz pielęgnacji .Zdecydowałam się na zamówienie róży z serii Cheek pop gdyż słyszałam wiele pochlebnych opinii na ich temat. Na opakowaniu producent pisze tak: jest to prasowany róż który nadaje policzkom naturalnie wyglądający rumieniec. Utrzymuje się do 10 godzin. Przetestowany alergologicznie w 100% bezzapachowy. Róż przychodzi do nas w kartonowym opakowaniu, mamy produktu 3,5 g .Opakowanie z porządnego plastiku, przezroczystego. Niezwykłego uroku dodaje fakt że róż ma piękną postać wytłaczanego gerbera , wygląda przepięknie. Nie posiada zapachu jak obiecuje producent. Jeśli chodzi o wykończenie jest ono satynowe ,róż jest dobrze na pigmentowany lecz nie zrobimy sobie nim krzywdy. Kolor możemy stopniować .Produkt jest bardzo wydajny, róż nie osypuje się bynajmniej ja tego nie zauważyłam. Już dawno żaden róż nie zrobił na mnie tak pozytywnego wrażenia jak ten !!!Nawet róż z Narsa uważam za gorszy, może dlatego że zawiera drobiny których róże z Clinique nie mają. A teraz czas opisać wam odcienie :01 ginger pop ro kolor takiego zgaszonego koralu ,odcień 02 peach pop jest brzoskwiniowym odcieniem bardzo delikatny i subtelny ,03 berry pop to taki mocny fioletowo-różowy kolor najciemniejszy z całej kolekcji ,ostatni 04 plum pop chłodny odcień różu .Róże utrzymują się świetnie na twarzy, jestem z nich bardzo zadowolona i nie żałują zakupu. Cena to w moim wypadku było około 75 zł za róż. Najlepiej nakłada mi się pędzelkiem z firmy Maestro z włosia kozy. Zdjęcia robiłam zarówno w pomieszczeniu przy świetle dziennym jak również wyszłam na dwór, byście mogły zobaczyć dokładniej odcienie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zapraszam kochani do komentowania oraz dzielenia się opiniami na temat kosmetyków :) Pozdrawiam serdecznie :)